Choroba, zapalenie płuc, 1928 r.

1928, w Kazimierzu miłe wspomnienia mimo pewnej niewygody. Statek „Grunwald” dość duży; perypetie… Zaszły przeszkody z powodu niskiego stanu wody. Puławy, Magnuszewo, wyrzucanie bagaży: cielęta, kaczki. Sceny przykre, ale ciekawe dla malarza.  W sierpniu wyjątkowe suche lato. Do Sandomierza „Sobieskim”. Choroba, zapalenie płuc, zastrzyki, skrzep. Ciężko mi chodzić. Teraz muszę więcej myśleć o sobie niż o swojej sztuce, przedtem o sobie nigdy nie myślałem. Teraz chcę Wisłę robić i trochę drzew.