W Pracowni Wyczółkowskiego, 1933 rok

[Pracownia Wyczółkowskiego w Poznaniu 1 X 1933]. Nowe rzeczy, subtelne, delikatne… W kolorze bardzo ciekawe. Nieba pastelami, ale tak wcieranymi, że robią wrażenie akwareli, drzewa woskowymi ołówkami, chropowaty ton naumyślnie. Jak – to tajemnica. Te rzeczy, które teraz robiłem, przeznaczone na litografię. Nowa technika. Jak stary sztych rolkowy, angielski, kolorowy. Skróty, uproszczenia. Czasem ma się wrażenie akwareli. Pryskane niebo na polu robiłem, czarny ton i żółty… Wypowiedzenie w skrótach ryzykowne, ale nie nudne.